Podczas gdy światowi przywódcy, społeczeństwo obywatelskie i negocjatorzy zbierają się w Bonn na SB62 (16-26 czerwca 2025 r.), łatwo jest przeoczyć te śródroczne rozmowy klimatyczne. Ale nie dajmy się zwieść, to tutaj kładzie się podwaliny pod większy postęp.
SB, skrót od Subsidiary Bodies, to śródroczne negocjacje klimatyczne ONZ, które odbywają się między corocznymi konferencjami COP w Bonn w Niemczech. Przygotowują one grunt pod negocjacje COP – zapewniając wiedzę techniczną, ułatwiając negocjacje i kształtując agendę większych spotkań COP. Są to bardzo ważne negocjacje i miejsce, w którym odbywa się rzecznictwo, ponieważ duże decyzje klimatyczne nie zapadają tylko na COP, ale są wynikiem wielu cichych, stałych prac.
Na przykład porozumienie paryskie zostało ukształtowane podczas sesji w Bonn, Genewie i poza nią, na długo przed jego podpisaniem w Paryżu. Spotkania takie jak SB62 mogą nie trafiać na pierwsze strony gazet, ale to na nich zaczyna się prawdziwy postęp, gdzie testowane są pomysły, negocjowany jest język, a ścieżka do potencjalnych porozumień, takich jak z COP30, jest budowana krok po kroku. Mówiąc najprościej, spotkania SB są kamieniem węgielnym tworzenia polityki klimatycznejsprawiedliwość dla najsłabszych. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
Konferencje klimatyczne odbywają się dwa razy w roku, raz w czerwcu w Bonn, a druga jest organizowana co roku przez różne grupy regionalne. Prawdą jest, że proces ten nie przyniósł oczekiwanych rezultatów dla najbardziej narażonych i tych, którzy naprawdę potrzebują działań na rzecz klimatu i sprawiedliwości. Jest (często) powolny i frustrujący. Potrzebujemy radykalnej zmiany w tym zakresie, ale istnieje naprawdę oddane i silne społeczeństwo obywatelskie oraz przedstawiciele rdzennej ludności i społeczności lokalnych, którzy co roku pracują na rzecz bardziej ambitnych działań w dziedzinie klimatu.
W ciągu ostatniej dekady uczestniczyłeś w wielu konferencjach klimatycznych. Co sprawia, że nie przestajesz działać w obliczu powolnych postępów?
Dla mnie jest to społeczeństwo obywatelskie i ludy tubylcze współpracujące z negocjatorami klimatycznymi w celu osiągnięcia lepszych wyników. To sprawia, że wracam, nawet jeśli czasami może się wydawać, że robimy małe kroki do przodu i trzy kroki do tyłu, ale absolutnie musimy kontynuować spotkania i współpracę na rzecz sprawiedliwości klimatycznej, a te konferencje są niestety jednym z ograniczonych miejsc, w których można to zrobić.
Czy jest coś jeszcze, czym chciałbyś się podzielić, coś, co chciałbyś, aby więcej osób wiedziało o rzecznictwie lub ruchu na rzecz klimatu?
Absolutnie potrzebujemy drobnych zmian, które robisz każdego dnia, ale potrzebujemy także dużych, systematycznych, strukturalnych zmian, w tym tego, jak kapitalizm, kolonializm i rasizm współgrają ze sobą i jak współpracujemy w ramach międzynarodowego zarządzania klimatem. Tak więc, małe zmiany na poziomie i bardzo duże zmiany obrazu, potrzebujemy tego wszystkiego w tym samym czasie.
Od cichych negocjacji w Bonn po odważne działania na arenie międzynarodowej, droga do sprawiedliwości klimatycznej jest długa, ale jest budowana krok po kroku przez ludzi takich jak Jule i niezliczone rzesze innych, którzy nie chcą się poddać. To właśnie to stałe, niestrudzone zaangażowanie utrzymuje tempo. A jeśli jest jedna rzecz, o której przypomina nam SB62, to to, że nawet za zamkniętymi drzwiami możliwa jest potężna zmiana, kiedy się pokazujemy, mówimy i stoimy razem.
Nasza delegacja Plant-for-the-Planet na SB62 w Bonn, tydzień 1.