Kwiaty

Przegląd roku i aktualizacja hodowli

Przez wiele lat, w czasach świetności blogowania, pod koniec każdego roku pisałem długi, szczegółowy post, w którym odzwierciedlałem wzloty, upadki i wszystko, co wydarzyło się w danym sezonie. Były to jedne z moich ulubionych postów i służyły zarówno jako sezonowy dziennik, jak i wizualny zapis rozwoju Floret.

Minęło sporo czasu odkąd pisałem tego typu posty. Każdego grudnia siadam z zamiarem napisania go, a potem z tego czy innego powodu znajduję wystarczająco dużo wymówek i w końcu go nie piszę. Ale w tym roku chcę to zmienić i wrócić do nawyku dzielenia się tym, co robimy na farmie w mniej dopracowany i bardziej osobisty sposób.

Tak więc dzisiaj dzielę się moim przeglądem roku 2024, choć trochę spóźnionym.

Styczeń spędziliśmy na pakowaniu jak największej ilości nasion w ramach przygotowań do naszej wielkiej premiery Floret Originals. Alicia, Rosario, Nina i wielu pomocników zbierało, zamykało, liczyło i pakowało dziesiątki tysięcy paczek wypełnionych naszymi magicznymi nasionami wyhodowanymi na farmie.

Podczas gdy stodoła tętniła życiem, byliśmy głęboko w trakcie montażu specjalnego filmu dokumentalnego, który nakręciliśmy o tym, jak powstały odmiany hodowlane. Temperatury na zewnątrz spadły do jednych z najniższych, jakie kiedykolwiek mieliśmy w naszej okolicy, a nasza biedna szkółka roślin ucierpiała.

Luty był PEŁEN, a pierwszy tydzień spędziliśmy na ostatecznej inwentaryzacji, etykietowaniu wszystkich regałów z nasionami, wypełnianiu ich kanałów, organizowaniu zapasów i przygotowywaniu stodoły do wysyłki.

Podczas gdy nasz zespół zajmuje się wszystkimi pracami przygotowawczymi prowadzącymi do uruchomienia, zazwyczaj zapraszamy dużą grupę lokalnych przyjaciół kwiatów, aby przyszli i pomogli nam realizować zamówienia przez kilka pierwszych tygodni. Dołączenie do naszych szeregów ponad 20 zmotywowanych, entuzjastycznych i niezwykle pomocnych osób jest dla nas wielkim darem.

Wprowadziliśmy szereg ulepszeń do naszych procesów i usprawniliśmy je na kilka nowych sposobów. Dzięki temu niemal każdego dnia wysyłki osiągaliśmy rekordowe wyniki i byliśmy w stanie zrealizować wszystkie zamówienia w ciągu zaledwie 3 krótkich tygodni!

W marcu, gdy farma zaczęła budzić się do życia, czas zespołu został podzielony między wypełnianie zamówień i przygotowania do rozpoczęcia sezonu rolniczego, który czasami wydawał się być nieco podzielony na pół. Duże szklarnie zostały dogłębnie oczyszczone, chłopaki zaczęli przygotowywać grządki do sadzenia w obręczach, a pierwsze nasiona zostały wysiane. Na zewnątrz pojawiły się żonkile wraz z najwcześniejszymi śliwkami w sadzie, a my zaczęliśmy zdawać sobie sprawę, jak wiele szkód wyrządziło zimno w szkółce.

W kwietniu szklarnie do rozmnażania stały się gorącym punktem na farmie i wszystkie ręce na pokład. Prawie 1400 tac zostało wypełnionych ziemią, wysiano ponad 100 000 nasion i rozpoczęło się ciągłe dbanie o to, by wszystkie młode rośliny były szczęśliwe i podlewane.

Podczas gdy sadzonki rosły w środku, było to szalone tempo, aby przykryć wszystkie 85 naszych obręczy i przygotować glebę do sadzenia. Pod koniec miesiąca pogoda w końcu była wystarczająco ciepła, a młode rośliny były wystarczająco duże, aby rozpocząć przejście do nowych domów.

Chris i ja spędziliśmy cały weekend na inwentaryzacji uszkodzeń róż i ostatecznie wyrzuciliśmy blisko 350 martwych roślin. To była straszna strata, za którą się obwiniam. Całej sprawie można było zapobiec, gdybyśmy przenieśli wszystko do środka podczas styczniowego arktycznego podmuchu, ale nie sądziłem, że naprawdę będzie tak zimno, jak zapowiadał meteorolog – lekcja nauczona w najtrudniejszy sposób.

Maj upłynął pod znakiem podlewania, organizing, schlepping, staging, and transplanting. Każda obręcz była wypełniona po brzegi, a następnie przenieśliśmy się na grządki zewnętrzne. „Prywatny ogród” za naszym domem stał się domem dla mojego wielkiego eksperymentu z sadzonkami dalii, a tylne pole zostało wypełnione ponad 160 odmianami dalii hodowlanych.

Chris i ja wybraliśmy się w szalonym tempie do Salem w stanie Oregon, aby odwiedzić Schreiners Iris Gardens podczas szczytu kwitnienia w ramach specjalnego projektu, którym podzielimy się tej wiosny. Oprócz zwiedzania ich pól i absolutnie niesamowitego ogrodu pokazowego, nauczyli mnie, jak odbywa się hybrydyzacja. W drodze powrotnej do domu zatrzymaliśmy się w Office Depot i zanim jeszcze rozładowaliśmy samochód, byłem już w ogrodzie, tworząc krzyżówki irysów.

Po drugiej stronie stawu, cenny ładunek pakietów nasion Floret Original bezpiecznie wylądował na angielskiej ziemi, a panie z Alma Proust pomogły nam dostarczyć je ogrodnikom w całej Wielkiej Brytanii w samą porę przed sadzeniem. Bez nieustępliwej motywacji Nikki, ten prawie niemożliwy projekt nigdy by się nie wydarzył. Z wielką gracją poradziła sobie z niewiarygodną ilością biurokracji regulacyjnej.

W czerwcu zaprosiliśmy grupę absolwentów warsztatów do spędzenia z nami dnia na farmie, aby porozmawiać o wszystkich sprawach związanych z uprawą kwiatów i o tym, z czym najbardziej się zmagają. Minęło 6 lat, odkąd studenci odwiedzili naszą farmę i było to zarówno przerażające, jak i ekscytujące, aby w końcu mieć ich z powrotem i móc połączyć się osobiście po tak długim czasie. Zespół i ja nauczyliśmy się tak wiele podczas naszego wspólnego czasu i wciąż to wszystko przetwarzamy. Film z tego wyjątkowego dnia można obejrzeć tutaj.

Na zewnątrz, w obręczach, cynie w końcu zakwitły, a każdy poranek i wieczór spędzaliśmy na dokonywaniu selekcji, zapisywaniu notatek i robieniu zdjęć. Do godziny 10:30, nawet przy otwartych drzwiach i podniesionych ścianach bocznych, w słoneczny dzień wewnątrz było znacznie ponad 100°F, więc wykonanie wszystkich prac w chłodniejszych oknach było trochę trudne.

Na samym tyłach farmy łąka dzikich kwiatów stała się morzem kwiatów z falami stokrotek przerywanymi tysiącami fioletowego łubinu kolczastego. Jeśli w ciepły dzień usiąść nieruchomo i zamknąć oczy, można było usłyszeć, jak całe pole tętni życiem.

Do lipca każda odmiana hodowlana na farmie była w pełnym rozkwicie, a ja ledwo byłem w stanie nadążyć z dokonywaniem wszystkich selekcji i odpowiednim ich dokumentowaniem. W pewnym momencie tego miesiąca przysiągłem, że w 2025 roku nie dodam żadnych nowych odmian, ponieważ nie sądziłem, że będę w stanie fizycznie przejść tyle kilometrów każdego dnia. Zobaczymy, czy to postanowienie się utrzyma!

Na świecie wszystkie odmiany Floret Originals również zaczęły kwitnąć i zaczęły krążyć ich pierwsze zdjęcia. Nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo denerwowałem się tym, czy inni ogrodnicy pokochają je tak bardzo jak ja, ale ich podekscytowanie i radość przerosły moje najśmielsze oczekiwania.

Pomiędzy dokonywaniem wyboru, Jill, Chris i ja spędziliśmy sporą część miesiąca na kręceniu końcowych filmów do naszych nowych Warsztatów Układania Kwiatów. Ponieważ filmowanie odbywało się w jednym z najbardziej pracowitych okresów na farmie, dość trudno było zrównoważyć wiele konkurujących ze sobą priorytetów, ale utrzymaliśmy kurs i skończyliśmy mocno. Jestem bardzo podekscytowany, że wkrótce będę mógł podzielić się więcej na ten temat.

Gdy kończyliśmy filmowanie, nasz ukochany kotek i mój wierny towarzysz Timmy niestety odszedł. Była częścią tego miejsca i bez niej nie było już tak samo. </p>

Sierpień był niemal tak obfity jak lipiec i mieliśmy wrażenie, że przez cały czas biegliśmy, by zdążyć. Eric, Sam i Nikki codziennie spędzali wiele godzin na ręcznym krzyżowaniu pojedynczych kwiatów cynii w ramach wieloletniego eksperymentu, który prowadzimy nad dziedziczeniem różnych cech (takich jak kolor, kształt, wysokość i rozmiar).

W ciągu 4 tygodni wykonali ponad 650 krzyżówek i wszyscy jesteśmy bardzo podekscytowani, aby zobaczyć, co zostanie ujawnione w tym sezonie. Oprócz całej pracy w terenie spędziliśmy również sporo czasu na dokończeniu wszystkich zapisów dotyczących odmian hodowlanych, a nawet posunęliśmy się tak daleko, że dopasowaliśmy każdą z nich zarówno do próbek kolorów RHS, jak i Pantone. Dzięki Bogu, Eric ma cierpliwość świętego.

Po drugiej stronie globu, dwie kolejne partie nasion Floret Original dotarły bezpiecznie do miejsca przeznaczenia, a ogrodnicy zarówno w Australii, jak i Nowej Zelandii mogli w końcu je zdobyć dzięki Emerden i Veggie & Flower Garden Seeds.

We wrześniu zmieniliśmy bieg z kwiatów na nasiona i wróciliśmy do pracy nad podręcznikiem oszczędzania nasion, który pisaliśmy przez ostatnie kilka lat. Tym razem naprawdę skupiliśmy się na wypełnieniu wszystkich luk w naszych profilach odmian (jest ich prawie 70!) i udokumentowaniu wszystkich ważnych procesów krok po kroku, przez które przechodzimy podczas zbioru, suszenia i czyszczenia nasion. Niestety, Jill i Chris są uczuleni na kurz, więc wrzesień był dla nich ciężkim miesiącem!

W połowie miesiąca dalie hodowlane naprawdę się rozwinęły, a ja spędziłem większość wieczorów na polu, oceniając odmiany, robiąc notatki i zdjęcia oraz po prostu chłonąc całe ich piękno. Nie ma nic bardziej magicznego niż stanie na środku pola pełnego dalii, zwłaszcza tych o otwartym pokroju, ponieważ zapylacze tak bardzo je uwielbiają. Jeśli nie będziesz się ruszać, zauważysz, że każdy kwiat wokół ciebie tętni życiem. Wiele razy zostałam użądlona, brodząc przez wysokie do ramion morze kwiatów, ale było warto.

Październik był poświęcony nasionom, a głównym celem na farmie było zebranie plonów. Każdego tygodnia załoga przeczesywała wszystkie szklarnie, szklarnie, rzędy pól i grządki dalii, zbierając wszystko, co było dojrzałe. Chociaż cały sezon był chłodniejszy niż zwykle, nadal mieliśmy rekordowy zestaw nasion.

Udostępniliśmy również naszą pierwszą w historii klasę na temat oszczędzania nasion i był to hit. Ponad 70 000 ogrodników z całego świata przyłączyło się, aby dowiedzieć się, jak zachować nasiona cynii, dalii i celozji. To było bardzo satysfakcjonujące doświadczenie widzieć ich podekscytowanie i zainteresowanie tym tematem. Wiem, że dla Erica również było to ważne wydarzenie.

Pod koniec miesiąca, gdy na horyzoncie nie było już widać przymrozków, postanowiliśmy wykopać dalie hodowlane. Zwykle lubię pozwolić im trochę zmarznąć przed wykopaniem, ale dobrze, że nie czekaliśmy, ponieważ pierwsze przymrozki nadeszły dopiero w grudniu.

Nie ma nic przyjemniejszego niż podjęcie się dużego zadania, super organizacja i wykonanie go w rekordowym czasie przy jednoczesnym zachowaniu wyjątkowej jakości. W tym roku pobiliśmy nasze poprzednie rekordy i wyciągnęliśmy wszystkie 2700 kęp z ziemi i bezpiecznie schowaliśmy w ciągu jednego dnia!

W listopadzie skupiliśmy się na różach. Chłopaki byli zajęci przygotowywaniem gleby, poprawianiem wszystkich grządek i przykrywaniem ich tkaniną, ustawianiem słupków i stałym nawadnianiem, podczas gdy Nikki MapJill ręcznie wypisała setki etykiet.

Po latach życia w doniczkach, czekając na swój wieczny dom, w końcu mogliśmy zasadzić róże od Anne i Gregga. Chociaż mamy tylko 270 z 550 odmian, które będą częścią naszej kolekcji, to i tak widok tak wielu z nich trafiających do ziemi był ekscytujący. Mamy nadzieję, że w ciągu najbliższych kilku lat uda nam się zastąpić odmiany, które straciliśmy z powodu zimna i zebrać inne, które są częścią pełnej kolekcji.

Po zakończeniu projektu różanego kontynuowaliśmy sadzenie, w pełni wykorzystując niewiarygodnie łagodną pogodę. Moim celem było opróżnienie szkółki przed nadejściem zimy, nie chcąc powtórzyć tego samego błędu, który popełniłem rok wcześniej. Posadziliśmy trzy nowe żywopłoty, dziesiątki jabłoni, 80 odmian żonkili, mnóstwo nowych bylin i cebulek, powiększyliśmy kolekcję powojników, dodaliśmy ponad 70 nowych odmian lilii i wypełniliśmy dwie szklarnie wiosennymi kwiatami i słodkim groszkiem. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć wszystkie nowe odmiany w nadchodzącym sezonie.

Grudzień był nieco spokojniejszy, przynajmniej na zewnątrz, ale wewnątrz nadal było sporo pracy. Jill spędziła pierwsze dwa tygodnie miesiąca na uzgadnianiu wszystkich naszych list roślin i aktualizowaniu licznych map farmy, aby odzwierciedlić wszystkie zmiany, które miały miejsce w tym sezonie. Był to nie lada wyczyn.

Po zakończeniu pracy na farmie wszyscy zrobiliśmy sobie bardzo potrzebną przerwę wakacyjną. Poza codziennym sprawdzaniem szklarni i podlewaniem, Chris i ja relaksowaliśmy się i cieszyliśmy ciszą.

Rok 2024 był bardzo wyjątkowy i choć obfitował w sporą liczbę wyzwań, to był też pełen ogromnego rozwoju. Wkraczając w 2025 r., mamy kilka wyjątkowych projektów, nad którymi pracujemy już od kilku lat i które chcę doprowadzić do końca, abyśmy mogli wreszcie podzielić się nimi ze światem.

Aby w pełni skupić się na tej ważnej pracy i skierować na nią wszystkie nasze wspólne wysiłki, w tym roku nie będziemy prowadzić corocznej sprzedaży nasion. Jestem bardzo wdzięczny za wsparcie i zachętę, które nam okazaliście, a także za cierpliwość, gdy tworzymy kolejny rozdział dla Floret.

Uwaga: jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu, poczekaj; mamy filtr antyspamowy, który wymaga od nas zatwierdzenia komentarzy przed ich opublikowaniem.

Powiązane artykuły
Kwiaty

Jak dbać o kwiaty w okresie zimowym?

Zima stanowi wyzwanie dla roślin domowych. Aby zachować ich zdrowie i uroki, konieczne jest…
Czytaj artykuł
Kwiaty

Jakie są najnowsze trendy w aranżacji kwiatowych rabat?

W 2023 roku, 65% właścicieli domów wybiera kwiatowe rabaty. To pokazuje, że kwiatowe rabaty są…
Czytaj artykuł
Kwiaty

Jakie kwiaty rosną najlepiej w warunkach miejskich?

W miastach trudno znaleźć rośliny, które dobrze rosną. Ale istnieją kwiaty, które świetnie…
Czytaj artykuł
Newsletter
Bądź na bieżąco
Zapisz się na newsletter i otrzymuj nasze posty na skrzynkę mailową.