Po raz pierwszy natknęłam się na Kori Hargreaves z Dawn Creek Farm i jej piękne kwiaty dzięki zdjęciu bladoróżowej cynii na Instagramie. Przez wszystkie moje lata uprawy kwiatów nigdy nie widziałam nikogo, kto uprawiałby ten kolor w jakiejkolwiek obfitości.
Natychmiast skontaktowałem się z nią i jeśli dobrze pamiętam, dosłownie błagałem ją, by pozwoliła mi wyhodować kilka jej nasion w następnym roku. Ku mojej radości, wysłała mi małą kopertę z woskowanego papieru z 25 cennymi nasionami, które starannie zasiałem i pielęgnowałem w tym sezonie. Kwiaty, które zakwitły, były jeszcze piękniejsze, niż się spodziewałem – Kori naprawdę miała coś w zanadrzu.
Przez następne kilka lat wymienialiśmy się nasionami, udostępnialiśmy zdjęcia, porównywaliśmy notatki i rozmawialiśmy przez Zoom – dopingując się nawzajem w naszych wysiłkach. Hodowla jest zwykle bardzo odizolowanym, samotnym przedsięwzięciem, a znalezienie pokrewnej duszy było takim darem.
Zeszłego lata w końcu udało nam się spotkać osobiście, kiedy Kori i jej słodka rodzina przyjechali na farmę z wizytą. Zwiedziliśmy ogrody i pokazałem jej wszystkie magiczne odmiany, nad którymi pracowałem z oryginalnych nasion, którymi się ze mną podzieliła, a także podziwialiśmy cztery piękne mieszanki Dawn Creek, które będą częścią wydania Floret Originals. Chris uchwycił nasz wspólny czas i możesz obejrzeć wspaniały film o naszej współpracy tutaj.
Kori udzieliła również specjalnego wywiadu na temat jej inspiracji, kwiatów i pracy hodowlanej. Koniecznie przeczytaj do końca, ponieważ organizujemy specjalny konkurs, w którym można wygrać niektóre z jej pożądanych nasion.
Kori, tak się cieszę, że tu jesteś! Czekałem na dzień, w którym w końcu będziemy mogli spotkać się osobiście. Dla tych, którzy nie są zaznajomieni z twoją pracą, czy mogłabyś powiedziećczytelnikom Floret trochę więcej o swoim pochodzeniu i drodze do kwiatów? Wiem, że masz również dwa stopnie naukowe z biologii roślin i sztuki studyjnej. Chciałbym dowiedzieć się więcej.
Dorastałam w małej wiejskiej społeczności w górach Santa Cruz na środkowym wybrzeżu Kalifornii. Moi rodzice są artystami przez całe życie i oddanymi ogrodnikami, a moje dzieciństwo rozwijało się w naszym rodzinnym ogrodzie, który był przepełniony kwiatami i jedzeniem, pośród otaczającego lasu sekwoi.
Dorastając, mój tata uczył praktykantów w zakresie rolnictwa ekologicznego na małą skalę w CASFS Farm and Garden, a moja siostra i ja spędziliśmy niezliczone godziny wędrując po farmie, podczas gdy mój tata pracował.
Odkąd pamiętam, rośliny wzywały mnie do relacji schronienia, ochrony i cichej akceptacji. Kiedy wyjechałam z domu do college’u, natychmiast znalazłam komfort i połączenie w moim nowym środowisku, spotykając i tworząc znajome relacje z roślinami wokół kampusu i otaczającego go działu wodnego, i zaczęłam zapuszczać korzenie w społeczności pracującej w UC Davis Student Farm (gdzie w końcu poznałam Toby’ego, mojego partnera we wszystkim, co nadejdzie).
Mój dyplom artystyczny był w rzeczywistości poświęcony malarstwu olejnemu, a próba realizowania mojej głębokiej miłości do roślin, ogrodnictwa i sztuk twórczych w tandemie na uniwersytecie była interesująca i wymagająca, co w moim osobistym doświadczeniu w tamtym czasie utrzymywało wyczuwalną kulturową i intelektualną przepaść między sztuką a naukami ścisłymi.
Po ukończeniu studiów podążyłam za moją kreatywną ciekawością w kierunku sztuk włóknistych i kolorów skoncentrowanych na roślinach, w dużej mierze dlatego, że czułam się rozczarowana moim doświadczeniem na studiach i pracowałam nad głęboką tęsknotą za ponownym rozpaleniem światła mojej kreatywności.Proces ten połączył mnie intymnie z żywym światem, który zmagał się egzystencjalnie w środowisku instytucjonalnym.
Po studiach pracowałam przy uprawie warzyw i ziół na lokalnym ranczu, a na boku rozpoczęłam działalność związaną z tekstyliami i naturalnymi barwnikami, przędząc, tkając i uprawiając rośliny, aby odkryć ich ukryte kolory. Przekształciło się to w małą internetową firmę nasienną, sprzedającą nasiona zebrane z szerokiej gamy roślin barwiących rosnących w moim ogrodzie, wraz z blogiem dzielącym się instrukcjami dotyczącymi uprawy, zbiorów, użytkowania i oszczędzania nasion.
W tamtym czasie w Internecie dostępnych było bardzo niewiele informacji na temat naturalnych barwników i prawie nic na temat uprawy samych roślin lub przechowywania ich nasion. Wziąłem to, czego nauczyłem się dzięki lekturze i osobistym badaniom i podzieliłem się zarówno moimi poszukiwaniami, jak i informacjami na temat oszczędzania nasion i uprawy roślin barwiących. Rozpocząłem również moje pierwsze próby hodowli roślin, wybierając otwarte zapylane odmiany indygo(Persicaria tinctoria) w celu zwiększenia potencjału pigmentu.
Ta praca i inne prace, które wykonywałem przy przetwarzaniu indygo, doprowadziły do współpracy i stypendium za pośrednictwem naszej lokalnej organizacji California Fibershed, aby uczestniczyć w zajęciach ze znaną hodowczynią bawełny Sally Fox w Capay Valley. Byłem całkowicie zainspirowany wieloletnim oddaniem Sally dla bawełny i była to moja pierwsza szansa, aby zobaczyć, jak hodowla może stać się pracą na całe życie.
Toby i ja pobraliśmy się w 2014 roku, kiedy to moja mama i ja wyhodowaliśmy wszystkie kwiaty na ślub. To był pierwszy raz, kiedy uwzględniłem dużą ilość kwiatów w planie upraw specjalnie do cięcia, co było dość ekscytujące. Wkrótce potem mieliśmy okazję kupić ziemię w Rio Linda w Kalifornii (na północ od Sacramento). Odszedłem z pracy na ranczu, przeprowadziliśmy się i założyliśmy Dawn Creek Farm.
W pierwszym sezonie wegetacyjnym w naszym nowym domu nie było jeszcze jasne, jakie będą nasze główne rynki zbytu. Podzieliłam plan upraw między kwiaty, warzywa i rośliny farbujące i zaczęłam odkrywać lokalne kanały. W tym roku prowadziłam zajęcia z naturalnego farbowania w kilku szkołach, jednocześnie budując infrastrukturę farmy. Szybko stało się jasne, że wśród lokalnych projektantów kwiatów istnieje niezaspokojony popyt na lokalnie uprawiane specjalistyczne kwiaty cięte, a jako artysta naprawdę lubiłem rozmawiać z tymi lokalnymi firmami, aby dostarczać im wykwintne lokalne kwiaty.
Dzięki niewielkiemu areałowi naszej farmy i niesamowitej zdolności produkcyjnej kwiatów ciętych, wszystko ułożyło się na swoim miejscu. Od tego sezonu całkowicie przestawiliśmy produkcję na kwiaty i sprzedawaliśmy każdą łodygę bezpośrednio lokalnym projektantom kwiatów.
Znajdujecie się w Santa Cruz w Kalifornii. Jak wygląda sezon wegetacyjny? Czy możesz opisać swoją przestrzeń ogrodową?
Przenieśliśmy się w góry Santa Cruz, gdzie dorastałem. Podobnie jak w dużej części przybrzeżnej Kalifornii, sezon wegetacyjny jest tutaj stosunkowo długi. Podczas gdy na naszej wysokości od czasu do czasu pada śnieg, w większości przypadków zima jest naszą porą deszczową. Wiosna przychodzi wcześnie, a lato w górach jest zwykle znacznie cieplejsze niż bezpośrednio na wybrzeżu, z pogodą wahającą się od mglistych i chłodnych poranków do ponad 90°F latem i jesienią.
W 2020 roku, pośród niezliczonych osobistych i globalnych wyzwań, pojawiła się cudowna okazja dla Toby’ego i mnie, aby kupić 2 ½ słonecznych akrów tuż przy drodze od miejsca, w którym dorastałem. Opuściliśmy Rio Linda pod koniec 2021 roku iObecnie mieszkamy i uprawiamy ogród na ziemi moich rodziców z naszym czterolatkiem, podczas gdy czekamy na zatwierdzenie naszego pozwolenia na rozpoczęcie budowy domu i zapuszczenie dosłownych i przenośnych korzeni. Wygląda na to, że rok 2024 może być naszą pierwszą szansą na przeniesienie moich projektów hodowlanych na nasze własne, piękne, słoneczne wzgórze.
W ciągu ostatnich kilku lat zmieniłeś swój punkt ciężkości z hodowcy na hodowcę roślin. Czy możesz opowiedzieć o swojej ewolucji od ścisłej uprawy kwiatów do chęci ich selekcji i hodowli?
Praca bezpośrednio z projektantami kwiatów dała mi inspirującą szansę na wykorzystanie zarówno mojego doświadczenia artystycznego, jak i ogrodniczego, a nasza farma prosperowała jako miejsce, w którym mogliśmy wypróbować szeroką gamę unikalnych roślin nieznanych na lokalnym rynku kwiatowym. Moje wykształcenie pozwoliło mi rozpoznać kolory, kształty i formy dostosowane do potrzeb naszych klientów i przełożyć je na udane plany upraw, a ja dostroiłem się do tego wcześnie.
Tak się złożyło, że w naszym pierwszym sezonie w Sacramento wyhodowaliśmy kilka mieszanek cynii, a w jednej z nich pojawił się najpiękniejszy puszysty, podwójny brzoskwiniowy kwiat. Byłem nim zachwycony i wiedziałem, że zostanie doceniony przez naszą rosnącą bazę klientów. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego i przysiągłem sobie, że zachowam nasiona, aby wyhodować je ponownie w następnym roku. W zgiełku prób uruchomienia farmy i jednoczesnego prowadzenia zajęć w tamtym roku, nie zdążyłem oznaczyć rośliny etykietą, zanim jesienią wszystko poszło na nasiona.
Nasze pole cynii urosło ogromne i nieokiełznane w upale doliny, wysokie na ponad 5 stóp, a w pewnym momencie wichura przewróciła wszystko w dziki splątany bałagan. Kiedy w końcu udało mi się zebrać nasiona, nie można było z całą pewnością stwierdzić, która to była roślina. Ale i tak przedarłem się przez zniszczone rzędy i zebrałem nasiona ze wszystkiego, co rosło wokół miejsca, w którym pamiętałem, że była.
Wyhodowałem te nasiona w następnym roku, a z tych nasion wyłonili się rodzice naszych obecnych różowych cyni. Byłem całkowicie oczarowany i spędzałem wieczory po pracy, dokonując selekcji tych sadzonek, a także kilku innych gatunków kwiatów, które rosły w tym roku. Wciąż jednak miałam w pamięci magiczną cynię brzoskwiniową, która podbiła moje serce w poprzednim sezonie. W rzędach nasion, które zachowałem i zasadziłem, nic jej nie przypominało …. Wiedziałem, że wciąż jest szansa na jej pojawienie się w przyszłych pokoleniach, ale nie mogłem powstrzymać dręczącego żalu, że szansa na pewne zebranie tych nasion wymknęła mi się z rąk.
Pod koniec czerwca zasadziliśmy nasze chryzantemy w miejscu, w którym pierwotnie rosły cynie, a wkrótce potem odkryliśmy kilka samosiewek cynii rosnących w rzędach. Zostawiłem je, by zakwitły, mając nadzieję, że może, tylko może, wydarzy się coś magicznego… i wydarzyło się.
Spośród garstki samosiewek, które zakwitły tej jesieni, jedna rozwinęła się w świetlistej brzoskwini, prawie dokładnie tak, jak ją zapamiętałem. Dostałem kolejną szansę i tym razem byłem gotowy!
W kolejnych latach zacząłem dzielić się pięknem rozwijającym się z tych nasion z naszymi klientami zajmującymi się projektowaniem kwiatów, poświęcając cały swój osobisty czas na dokonywanie wyboru, badanie i wdrażanie bardziej starannie skoordynowanych krzyżówek. Dało mi to najbardziej fascynujący wachlarz możliwości połączenia wielu aspektów moich umiejętności, zainteresowań i dotychczasowych doświadczeń życiowych.
<p> Nawiązywanie wielopokoleniowych relacji z roślinami, z którymi przyszło mi pracować, było punktem kulminacyjnym mojej osobistej podróży. Od indygo po cynie i wiele innych między nimi, oszczędzanie nasion i dokonywanie przemyślanych wyborów doprowadziło mnie do niesamowitych relacji i więzi społecznych, a być może najbardziej przejmująco, przez ogromny, przedłużający się osobisty kryzys zdrowotny w 2020/2021 r., A następnie przeniesienie i konieczne rozwiązanie produkcji kwiatów ciętych w naszym gospodarstwie oraz do tego delikatnego nowego rozdziału poświęconego w pełni hodowli, w którym moje serce i moja rodzina ponownie odnajdują korzenie.
Czego szukasz w kwiatach, które wybierasz? Jakie cechy uważasz za pożądane?
Kolor, forma i tekstura kwiatów, wraz ze zdrowiem roślin, odpornością na choroby, nawykiem wzrostu, produktywnością, trwałością w wazonie, tolerancją na klimat i niszą na wybranym rynku, dały mi podstawowe ramy do dokonywania selekcji. Jednak najważniejsza rzecz, której szukam – rzecz, która leży u podstaw wszystkiego dla mnie osobiście – może nie być podsumowana jako cecha, ale jako doświadczenie lub uczucie.
Dla mnie proces selekcji kwiatów i tworzenia linii nasion jest w swej istocie muzyczny… opiera się na jakimś tajemniczym rezonansie. Nie jestem pewien, czy znalazłem lepszy sposób na podsumowanie mojego procesu i tego, co czuję.
Kiedy nuta jest grana na instrumencie strunowym, każda otwarta struna dostrojona do (i bardziej subtelnie w harmonii) tej samej nuty również będzie słyszalnie rezonować. W jakiś sposób czuję się tak, gdy spotykam pewne rośliny i kombinacje kolorów, form, tekstur … że coś we mnie reaguje i rezonuje z nimi.
Chociaż mogę i potrafię określić pewne podstawowe obiektywne cechy, które sprawią, że linia nasion będzie warta kontynuacji, moim prawdziwym światłem przewodnim jest wybór kwiatów do linii rodzicielskich, które rezonują namacalnie z czymś we mnie, jako ich opiekuna. Dosłownie czuję, jak pewne kwiaty i cechy śpiewają w moim ciele i jestem głęboko przyciągnięty, by podążać za tymi pieśniami. Ilekroć podążałem za tym osobistym wewnętrznym rezonansem podczas wybierania rodziców nasion, między mną a roślinami w kolejnych pokoleniach rozwijały się całkowicie magiczne rzeczy. Praktyczność i logistyka muszą iść ze sobą w parze.
Hodujesz i selekcjonujesz wiele odmian kwiatów, ale skupiasz się głównie na cyniach. Co najbardziej lubisz w tym konkretnym kwiecie?
Jest naprawdę dość tajemniczy. Cieszę się, że o to pytasz. Czuję się tak, jakbym wpadł w ten związek duszy z cyniami tuż przed tym, jak najbardziej potrzebowałem ich wsparcia i wskazówek.
Moje relacje ze wszystkimi roślinami zawsze były tak samo wzajemną wymianą energii i dobrej woli, jak wszystkie moje relacje międzyludzkie. Oznacza to, że w moim doświadczeniu świata każda napotkana roślina ma swoją własną namacalną osobowość i istnieje wiele, wiele, wiele różnych roślin, o których bez wahania powiem, że są moimi drogimi przyjaciółmi.
Pracując teraz z cyniami przez te lata mojego życia i tak wiele pokoleń ich pokoleń, czuję, że wspólnie promieniują spokojem. Wzbudzają we mnie ciekawość, hojność, radość i odporność. Mają poczucie humoru i blask, są gotowe i entuzjastycznie nastawione do bycia we wzajemnych relacjach z ludźmi. Czują się jak kwiat bardzo zorientowany na społeczność. W szczególności, zawsze miałem poczucie, że te, które mam bże magia polega na współpracy tak długo, jak długo jest to dla nas wszystkich wzajemnie energetyzujące.
Linie nasienne, z którymi pracowałem, zawsze bardzo wyraźnie komunikowały mi, kiedy i jak są gotowe podzielić się swoją magią z szerszym światem, a moje decyzje o dzieleniu się nasionami z tej rozwijającej się relacji zawsze były kulminacją odpowiedzi na to. Kiedy w 2020 roku poważnie zachorowałem na chorobę przenoszoną przez glebę, a nasza rodzina i gospodarstwo zostały zmuszone do zmiany kursu i przeniesienia się z dala od źródła mojej choroby, moja relacja z tymi nasionami oraz proces dzielenia się nimi z innymi ogrodnikami i zapraszania do wsparcia społeczności poprzez naszą pierwszą zbiórkę pieniędzy przeprowadziły naszą małą rodzinę przez najbardziej intensywne i trudne lata i niepewność w moim życiu, a ostatecznie pozwoliły mi kontynuować moją pracę z nasionami.
Rozumiem, że ten sposób mówienia o roślinach może być dziwny lub nieznany, a nawet niewygodny dla niektórych osób. Szanuję to, nie jestem tutaj, aby próbować zmienić czyjąś perspektywę lub doświadczenie. Wyrażam najlepiej jak potrafię to, w jaki sposób doświadczam czasu spędzonego z roślinami i wiem, że te słowa będą rezonować z niektórymi, a nie tak bardzo z innymi.
Jeśli komuś, kto to czyta, przyda się bardziej praktyczne podejście, oto inny sposób na wyjaśnienie, jak niesamowite są cynie: w klimacie, w którym je uprawiałem, cynie są zadowolone z tego, że kwitną przy bardzo niewielkiej pomocy w szerokim zakresie rodzajów gleby i warunków uprawy. Obficie kwitną i wysiewają nasiona, a także szybko rozmnażają się zarówno z nasion, jak i sadzonek. Są niesamowitymi, trwałymi kwiatami ciętymi, idealnymi dla lokalnych hodowców i lokalnych rynków kwiatowych, ponieważ pomimo swojej wspaniałej trwałości w wazonie nie nadają się do komercyjnych metod wysyłki. Ich różnorodność genetyczna jest absolutnie zdumiewająca i wydaje mi się, że potencjał odkrywania kombinacji kolorów i form poprzez przemyślaną hodowlę jest prawdopodobnie nieograniczony. Jeśli ktoś chciałby rozpocząć swoją własną przygodę z oszczędzaniem nasion i hodowlą, cynie są wspierającym i zachęcającym miejscem do rozpoczęcia.
Opowiedz nam trochę o swoich wysiłkach hodowlanych. Jak wygląda ten proces? Jak to technicznie wygląda?
Odpowiedź na to pytanie z łatwością wypełniłaby całą książkę! Dla każdego, kto chce zagłębić się w hodowlę cynii, moja droga przyjaciółka Tiffany Jones niedawno opublikowała swoją pierwszą książkę, The Zinnia Breeder’s Handbook. Miałem ogromny zaszczyt konsultować i współtworzyć tę skarbnicę informacji i gorąco polecam ją jako przystępne źródło informacji dla każdego, kto czuje się pociągnięty do rozpoczęcia własnej podróży w kierunku oszczędzania nasion cynii lub jej hodowli, z instrukcjami krok po kroku i bogactwem informacji.
Powiem, że istnieje wiele sposobów podejścia do hodowli odmian z otwartym zapylaniem nasion, a także pewne znaczące różnice w podejściu w zależności od tego, czy gatunek, z którym pracujesz, jest przede wszystkim krzyżówką zewnętrzną, czy krzyżówką wewnętrzną. Oznacza to, że istnieją gatunki roślin (na przykład groszek cukrowy), które z założenia polegają głównie na samozapyleniu i nie mają znaczących problemów z depresją wsobną.
Z kolei gatunki krzyżujące się na zewnątrz, takie jak cynie, rozwijają się w środowisku różnorodności genetycznej i polegają na zapylaniu krzyżowym przez owady i wiatr, aby wzmocnić witalność między pokoleniami. W przypadku gatunków niekrzyżujących się niezbędne jestW związku z tym do hodowli należy podchodzić z myślą o utrzymaniu jak największej różnorodności genetycznej w obrębie linii nasion, a także zachować szczególną ostrożność w zarządzaniu populacją nasion przez pokolenia, aby utrzymać tę różnorodność (a tym samym witalność).
Istnieje wiele gatunków cynii i wszystkie w pewnym stopniu opierają się na krzyżowaniu zewnętrznym (niektóre tak silnie, że poszczególne rośliny nie wyprodukują nasion, jeśli nie zostaną zapylone przez innego osobnika o wystarczających różnicach genetycznych). Zinnia elegans, o której większość ogrodników myśli w pierwszej kolejności, gdy słyszy o cyniach, jest ogólnie uważana za krzyżówkę zewnętrzną, choć z mojego doświadczenia wynika, że ma dość szerokie spektrum potencjalnej samokompatybilności w zależności od linii nasion.
Podchodzę do tworzenia odmian gatunków krzyżujących się pod wieloma kątami, w zależności od posiadanych osobników, od starannie kontrolowanych ręcznie zapylanych krzyżówek po większe zbiorowe przesiewanie cech. Dążę do zachowania jak największej różnorodności genetycznej w populacji, jednocześnie skupiając się na spójnych kolorach, formach, wigorze i produktywności w populacji. Szczerze mówiąc, dokładna instrukcja krok po kroku wydaje mi się zbyt obszerna, abym mógł ją wydestylować w kontekście tego wywiadu (i ponownie wskażę na książkę Tiffany, która ma talent do wyjaśniania istoty rzeczy w bardzo przystępny sposób!), ale myślę o moim własnym procesie w kategoriach trzech etapów:
- Zbieranie pożądanych cech fenotypowych poprzez uważną obserwację i selekcję roślin rodzicielskich, krzyżówki ręczne, intuicję i zapylanie przez owady.
- Zbieranie ustalonej puli genów w celu uzyskania wystarczająco jednorodnej populacji poprzez pięć lub więcej pokoleń progresywnej selekcji rodziców nasion, przy użyciu komór zapylania owadów do kierowania zapylaniem. Ponownie, ten etap jest równowagą między utrzymaniem różnorodności genetycznej a osiągnięciem stabilnego i spójnego zakresu fenotypów i dla mnie obejmuje obserwację i słuchanie samych nasion na każdym kroku.
- Zarządzanie/utrzymanie linii nasion. Gdy linia nasion outcrossing osiągnie szczególnie stabilne i niezawodne miejsce, wymaga opieki i pielęgnacji, aby mogła być kontynuowana przez kolejne pokolenia. Obejmuje to wyhodowanie dużych populacji (zapewniających maksymalną różnorodność genetyczną) do produkcji nasion, przy jednoczesnej edycji poszczególnych rodziców nasion, którzy wykazują bardziej zniuansowane niepożądane/dominujące cechy.
Na przykład w przypadku cynii, forma jednokwiatowa dominuje nad formą w pełni podwójną, a zapobieganie pojawianiu się pojedynczych kwiatów w populacjach jest trudne (a w niektórych przypadkach niepożądane). Z tego powodu odsetek singli w linii nasiennej będzie często wzrastał w kolejnych pokoleniach, jeśli populacja nie będzie utrzymywana w równowadze, która wspiera podwójną cechę.
Jaką masz nadzieję, że dana osoba doświadczy, gdy spojrzy na wyhodowane przez Ciebie kwiaty i weźmie je do ręki? Jaka jest Twoja nadzieja na ich przyszłość?
Przede wszystkim poczucie nadziei. Wzrastałem spleciony z tymi kwiatami przez tak wiele osobistych trudności, a one zaoferowały mi najbardziej niesamowite wsparcie i ciekawość poprzez swoje piękno, obecność, nieskończoną różnorodność i obietnicę na przyszłość.
Dla mnie spędzanie czasu w przyjaźni z nimi raz po raz zdejmowało z mojego serca ciężar świata i dawało mi przestrzeń, której potrzebowałem, aby oddychać i zachować żar nadziei nawet w ciemnościt odcinków mojej podróży. Chciałbym, aby każdy, kto potrzebuje zachęty, cichej, pielęgnującej obecności lub innego poczucia wsparcia, znalazł to, czego potrzebuje w chwilach spędzonych z tymi kwiatami.
Mam nadzieję, że pomogę naszym nasionom dotrzeć do rąk ludzi, którzy będą je pielęgnować i cieszyć się relacją z nimi. Ludzi, którzy będą je sadzić, pielęgnować, rezonować z ich pięknem, uwielbiać je i zachowywać ich nasiona do wielokrotnego sadzenia. W ten sposób zarówno rośliny, jak i ludzie, którzy je kochają, mają nadzieję na przyszłość.
Czy możesz mi powiedzieć, co będziesz oferować w sezonie wegetacyjnym 2024?
Przede wszystkim jestem niezmiernie podekscytowany faktem, że będzie to pierwszy rok, w którym pierwsze cztery mieszanki nasion naszych cyni zostaną wprowadzone przez Floret i będą dostępne w sprzedaży detalicznej. Jestem również podekscytowany, że pracuję nad możliwościami dzielenia się moim osobistym czasem / doświadczeniem z tymi, którzy rezonują z moją pracą i moim głosem. Zastanawiałem się, jak to zrobić i mam kilka słodkich pomysłów, które wciąż czuję, ale każdy, kto został przyciągnięty, aby połączyć się ze mną na bardziej osobistym poziomie, może zapisać się na naszą listę mailingową, aby otrzymywać nadchodzące ogłoszenia.
Czy masz jakieś inne ekscytujące projekty w przygotowaniu?
Jeśli chodzi o hodowlę, jestem niezmiernie podekscytowany kierunkiem, w jakim zmierzają nasze cynie ….. Oprócz cynii mam również wiele projektów nasiennych, z którymi tańczę – krwawnik, orlik, gatunek mieczyk, Agrostemma, róże i wiele innych, którym mam nadzieję poświęcić energię w nadchodzących sezonach. Zacząłem uprawiać róże z nasion w 2021 roku i jestem bardzo podekscytowany możliwością dalszego obserwowania rozwoju sadzonek z ostatnich kilku lat!
Jeśli chodzi o projekty publiczne, w tej chwili nie ma zbyt wiele do powiedzenia. Byłem w dość prywatnym kokonie …. Moja energia poza pracą z roślinami koncentruje się obecnie na wychowywaniu małego człowieka, poruszaniu się po leczeniu i mam nadzieję, że wkrótce uzyskam zgodę naszego hrabstwa na rozpoczęcie budowy domu i możliwość zapuszczenia korzeni na ziemi, którą kupiliśmy w 2020 roku.
Jaki jest najlepszy sposób na złożenie zamówienia? Czy masz konkretnych hodowców, którzy oferują twoje odmiany?
Kwiaty cięte: Wielu hodowców kwiatów ciętych w USA i kilku za granicą uprawia cynie, Agrostemma i Xeranthemum opracowane na naszej farmie i oferuje je lokalnie za pośrednictwem swoich kanałów sprzedaży kwiatów. Dla tych, którzy chcą kupić kwiaty cięte, polecam rozmowę z lokalnymi rolnikami i sprawdzenie, czy są zainteresowani i mogą dodać odmiany Dawn Creek do swoich planów upraw.
Z mojego doświadczenia wynika, że prośba klientów o konkretne odmiany to fantastyczny sposób na zwiększenie świadomości wśród lokalnych gospodarstw i zwiększenie możliwości dostępu do nich zarówno dla projektantów kwiatów, jak i klientów rynków rolnych. Wraz z wydaniem przez Floret tak wielu nowych odmian w sprzedaży detalicznej tej zimy, nasiona będą wreszcie szerzej dostępne w nadchodzącym sezonie.
Nasiona: Floret jest jedyną firmą nasienną, z którą oficjalnie współpracujemy w celu sprzedaży naszych nasion w tym czasie, a wielu, którzy śledzili naszą podróż, z przyjemnością dowie się, że hojna część każdej sprzedaży tych nasion wraca bezpośrednio do wspierania dalszej pracy naszej farmy. Otrzymałem zapytania od innych, którzy są zainteresowani oferowaniem naszych nasion na sprzedaż i nie mogę się doczekać udostępnienia wytycznych dla tych, którzy są zainteresowani świadomym oszczędzaniem i sprzedażą naszych nasion na mniejszą skalę.
Jak już wspomnieliśmy, warto zadbać o to, by podzielić się przykładem tego, jak to zrobić w sposób, który wspiera hodowców poświęcających się rozwojowi i opiece nad odmianami nasion z otwartym zapylaniem w dalszym realistycznym finansowaniu ich pracy i który umożliwia poświęcenie ogromnej ilości czasu i energii potrzebnej do tego.
Czy masz jakieś nadchodzące ważne daty dotyczące uruchomienia sklepu, zbiórek pieniędzy, katalogów lub czegokolwiek innego, o czym ludzie powinni wiedzieć? Gdzie wysyłacie swoje nasiona?
W przeszłości otworzyliśmy naszą coroczną zbiórkę pieniędzy w lutym (wysyłka tylko do USA) i zaktualizowaliśmy nasz internetowy sklep z nasionami, które pozostały nam do udostępnienia z niezliczonych projektów w tym samym czasie.
Wraz z nowymi wprowadzeniami Floret przeczuwam, że w 2024 roku zmienimy kilka rzeczy, choć w chwili pisania tego tekstu wciąż trwają prace nad tym, jak dokładnie to zrobić. Chciałbym zaprosić wszystkich zainteresowanych aktualizacjami do dołączenia do listy mailingowej naszej farmy za pośrednictwem formularza na naszej stronie internetowej!
Dziękuję bardzo, Kori! Bardzo się cieszę, że nasze drogi skrzyżowały się te wszystkie lata temu i że mogę odegrać rolę w Twojej podróży hodowlanej. Jestem bardzo podekscytowany, że mogę wypuszczać twoje specjalne mieszanki i nadal wspierać twoją pracę.
Aby uczcić zbliżającą się premierę odmian Dawn Creek, rozdajemy 10 pakietów nasion. Każdy pakiet będzie zawierał paczkę każdej z mieszanek Kori: Dawn Creek Blush, Dawn Creek Honey, Dawn Creek Pastels i Dawn Creek Peach.
Aby mieć szansę na wygraną, zostaw poniżej komentarz odpowiadający na jedno z poniższych pytań. Zwycięzcy zostaną ogłoszeni 15 lutego. Uwaga: Ponieważ nie możemy jeszcze wysyłać odmian hodowlanych za granicę, ten konkurs jest otwarty tylko dla mieszkańców USA i Kanady.
- Czy w Twoim ogrodzie/ekosystemie znajdują się rośliny, które pomagają Ci podnieść się na duchu w trudnych chwilach? Jakie rośliny, jeśli w ogóle, są Twoimi sprzymierzeńcami w trudnych czasach?
- Gdyby katalogi nasion zniknęły jutro, jakie nasiona zachowałbyś z tegorocznego ogrodu? Jakie rośliny chciałbyś uprawiać na zawsze?
Aby dowiedzieć się więcej i nawiązać kontakt z Kori, odwiedź jej stronę internetową i śledź ją na Instagramie.
Uwaga: jeśli Twój komentarz nie pojawi się od razu, poczekaj; mamy filtr antyspamowy, który wymaga od nas zatwierdzenia komentarzy przed ich opublikowaniem.