Ostatnie kilka lat było najeżone niebezpieczeństwami dla wielu populacji ptaków z powodu poważnej i powszechnej epidemii wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) H5N1, która trwa od początku 2020 roku. Dla dużych stad drobiu domowego w skali globalnej epidemia ta okazała się niszczycielska, a niektóre obszary rozważały nawet pomysł szczepienia kurcząt przeciwko śmiertelnemu i wysoce zaraźliwemu wirusowi. W przypadku mniejszych populacji dzikiego ptactwa wpływ ptasiej grypy wahał się od łagodnego do wręcz katastrofalnego. Delikatne populacje zagrożonych ptaków, takich jak kondor kalifornijski, miały trudności z nadążeniem za stratami spowodowanymi przez chorobę.
Powiązany artykuł: Podekscytowanie i tragedia, gdy opady ptaków wędrownych w Chicago okazały się śmiertelne
Obecnie wysoce zjadliwa grypa ptaków wzbudziła nowe obawy grup zajmujących się ochroną ptaków i dzikiej przyrody. Po raz pierwszy w historii wirus H5N1 został wykryty na Antarktydzie. Na Bird Island wykryto wirusa u grupy Brown Skua, ptaka morskiego, który wygląda trochę jak skrzyżowanie typowej mewy z petrelem olbrzymim. Bird Island to brytyjskie terytorium należące do archipelagu Georgia Południowa i Sandwich Południowy. Skua brunatne są zwierzętami migrującymi, więc uważa się, że wirus mógł zostać przywieziony z Ameryki Południowej, obszaru, w którym ptaki morskie i ssaki zostały mocno dotknięte przez HPAI.
Odkrycie to jest niepokojące z kilku powodów. Pierwszym z nich jest to, że pokazuje niesamowity zasięg, jaki osiągnęła ptasia grypa. W ciągu zaledwie kilku lat wybuch epidemii przerodził się w globalny kryzys. Ale być może bardziej niepokojące jest szczególne zagrożenie, jakie jej wprowadzenie może stanowić dla regionu Antarktydy. Ptaki Antarktydy, w tym kilka gatunków pingwinów, są w dużej mierze odizolowane od reszty planety. Pingwiny, podobnie jak wiele innych ptaków morskich w tym regionie, gniazdują w ogromnych i zatłoczonych koloniach, w których ryzyko przeniesienia wirusa byłoby wyjątkowo wysokie. Ponadto region Antarktydy jest również domem dla wielu fok. Prawdopodobnie częściowo ze względu na ich bliskie sąsiedztwo z ptakami morskimi, foki były jedną z najbardziej dotkniętych grup zwierząt na całym świecie.
Bird Island leży zaledwie 600 mil od Falklandów. Wyspy Falklandzkie są gorącym punktem aktywności ptaków morskich z ponad 220 odnotowanymi gatunkami, w tym 21 gatunkami zamieszkujących je ptaków lądowych i 22 gatunkami lęgowych ptaków morskich. Od albatrosów, przez pingwiny, po kaczki, wybuch epidemii na wyspach może mieć katastrofalne skutki zarówno dla populacji dorosłych ptaków morskich, jak i dla powodzenia ich sezonu lęgowego.
Wraz z niedawnym odkryciem ptasiej grypy na Bird Island, bezpieczeństwo zarówno migrujących, jak i odizolowanych populacji ptaków antarktycznych może być zagrożone.
Popularny artykuł: Dzięcioł słoniowy ponownie ucieka z listy wymarłych – ale czy naprawdę tam jest?